Psychiczne zaszczucie człowieka, który boryka się z długami, spycha go w jeszcze większą otchłań bezradności. Zasypywany listami, sms-ami, telefonami o każdej porze dnia i nocy, w końcu odwiedzany o poranku i w nocy przez nieprzyjacielsko wyglądających panów, dłużnik traci grunt pod nogami. Dzięki temu, że coraz więcej osób mających problem z agresywną windykacją, zaczyna mówić o swoich problemach, inni dostrzegają światełko w tunelu. Windykator to nie komornik, ale życie potrafi uprzykrzyć sto razy bardziej. Kiedy mamy do czynienia z agresywną windykacją? Jak się przed nią bronić?
Komornik a windykator
Wpaść w długi może każdy z nas. Jedna niewłaściwa decyzja, np. poręczenie pożyczki w wysokiej kwocie, kilka chwilówek, utrata pracy i zaczynają się schody. Niestety część dłużników nie widzi różnicy pomiędzy windykatorem a komornikiem. A jest zasadnicza. Ten drugi, działa w określony sposób, wyznaczony ramami prawnymi. Ten drugi niczym nieograniczony często działa na granicy prawa bądź ją przekracza.
Windykator nie ma prawa wejść do domu
Oczywiście bez Twojej zgody, windykator nie ma prawa przekroczyć progu Twojego mieszkania. I choćby nie wiadomo jakich argumentów używał, to przekraczając próg Twego domu bez zaproszenia, dopuszcza się popełnia przestępstwo naruszenia miru domowego. Agresywna windykacja często jest właśnie oparta na straszeniu dłużnika wezwaniem policji, jeśli ten nie chce wpuścić windykatora do domu. W takiej sytuacji należy wezwać policję, ale po to, by przywołała windykatora do porządku.
Groźby, groźby, groźby
Dłużnicy, którzy przeżyli starcie z agresywną windykacją, najczęściej w wywiadach bądź na formach, opowiadają o groźbach i zastraszaniu ze strony firm windykacyjnych. Najpopularniejsze jest straszenie sądem, komornikiem, licytacją majątku itd. Kodeks karny jasno określa, iż osoba stosująca przemoc bądź groźbę bezkarną wobec innego człowieka w celu wymuszenia na nim konkretnych działań, podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności. A jeśli działanie to ma na celu zwrot wierzytelności, windykator może być skazany na karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Gdy windykator nie chce odejść spod drzwi, straszy i grozi, warto mu o tym wspomnieć.
Rodzina, sąsiedzi, pracodawca – wszyscy dowiedzą się długach
Agresywna windykacja to gra na emocjach dłużnika, spłać dług albo wszyscy się dowiedzą. Pójdziemy do Twojego pracodawcy, zapukamy do sąsiadów, powiemy rodzinie. A firmy windykacyjne nie mają prawa informować nikogo o Twoim zadłużeniu! Takie działania windykatora mogą być podciągnięte pod uporczywe nękanie bądź zniesławienie.
Agresywna windykacja to często spisywanie majątku na pokaz
Przypuśćmy, że windykator wszedł do mieszkania. Rozgląda się. Wyciąga jakiś notes i pisze. Informuje Cię, że mieszkanie pójdzie pod młotek, chyba że w końcu zapłacisz bądź chociaż uznasz dług z wszystkimi naliczonymi odsetkami. A prawda jest taka, że windykator nie ma możliwości, by zająć cokolwiek z Twojego mieszkania, ani nie ma mowy o licytacji mieszkania czy też zajęciu rachunku bankowego. Jeśli windykator cokolwiek weźmie z Twojego mieszkania, to popełnia przestępstwo kradzieży.
Inne niezgodne z prawem zachowania windykatora
Agresywna windykacja to bardzo długa lista zachowań windykatorów, które nie powinny mieć miejsca. Oprócz wcześniej omówionych windykator nie ma prawa:
- dzwonić do dłużnika kilka razy dziennie,
- wysalać niezliczonej liczby sms-ów,
- żądać podania danych wrażliwych, jak pesel,
- żądać natychmiastowego zwrotu długu,
- używać siły wobec dłużnika,
- obrażać dłużnika,
- przychodzić do niego w godzinach nocnych,
- straszyć naliczaniem dodatkowych opłat do zadłużenia.
Każda z tych czynności jest niezgodna z prawem. Jeśli czujesz się zastraszony przez firmę windykacyjną, jak najszybciej poszukaj pomocy. Otrzymasz ją w kancelariach prawnych czy fundacjach. Prawnik sprawdzi czy faktycznie, dług który windykuje firma istnieje. Samodzielnie też można sprawdzić, kiedy przedawniają się pożyczki pozabankowe i kredyty.
Agresywna windykacja nie może pozostawać bezkarna. Nękanie, zastraszanie i groźby są karalne. Nikt nie ma prawa zastraszać drugiego człowieka.
Teraz maja byc windykatorzy nachalni surowo karani wiezieniem
Te przepisy już weszły wiele miesięcy temu, i bardzo dobrze. Ja spłacam od 3 lat dług, którym zajmuje się EOS Ksi. To dużo czasu wcześniej zanim weszła ta ustawa, ale nigdy nie miałem do czynienia z podobnymi złymi praktykami tej firmy, ale czytam na bieżąco o przypadkach, które w głowie się nie mieszczą. Stalking, nękanie, zniesławianie, pomawianie – niszczenie człowieka. Niektórzy nie mają żadnego kręgosłupa moralnego, więc wydaje mi się że trafiłem szczęśliwe